WWW.GAYCITY.COM.PL

lukaszopl

rowniez mam takie zastanowienia ale zazwyczaj koncza sie ona czyms takim ,, kurcze no zaloba jest chyba nie wypada.... po chwili a ch...uj z tym i jade dalej ''
i nie wynika to z braku szacunku do powiedzmy tej zaloby ale z checi zaspokojenia wlasnej potrzeby...nie łączmy wiec zatem seksu z zachowaniami jakie powinnismy miec po smierci kogos bliskiego.

Biboy4u

:::::::::::::::::

A ja powiem że mam teraz wielką chcice i co ??
i mówię sobie NIE !

Już tłumaczę: Jestem bardzo wierzący jutro ide na pielgrzymke do Częstochowy spowiadałem sie ponad tydzień temu na Jasnej Górze, a konia waliłem może ponad 2 tyg. temu. Pomimo tego że tak mnie czasami nachodzi - ja mówie nie ! - dlaczego - bo jest dla mnie ważniejsze osiagniecie jakiegoś stanu duchowego niż cielesnego. Choć faktycznie jak tak mi sie chce to cały czas myśle o seksie - widać jak wtedy moja walka z pożądaniem jest wielka - dowodzi to chyba tego że nie jestem w 100% wolny albo wręcz odwrotnie - jestem wolny bo potrafię się oprzeć zachciankom cielesnym.

Ale jak pomyślę o tym jak będę radosny z tego że dla największej wartości - zrezygnowałem z chwilowych przyjemności To od razu pragnienie odchodzi Smile

Nie zapominając o forumowiczach i tym co to forum mi dało - wszyscy forumowicze zdrowaśke na Jasnogórskim szczycie macie zapewnioną - za Nas wszystkich i nasze marzenia.

:::::::::::::