Forum WWW.GAYCITY.COM.PL Strona Główna WWW.GAYCITY.COM.PL
Wejdź i zarejstruj się ponownie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DESZCZ

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum WWW.GAYCITY.COM.PL Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Podoba się??
Tak
100%
 100%  [ 2 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
spiked
Amator
Amator



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole

PostWysłany: Sob 21:57, 01 Lip 2006    Temat postu: DESZCZ

Opowiadanie znaleziome gdzieś tam

Kiedy pół roku temu wprowadzałem się do nowego domu na „Osiedlu pod Lasem” nie spodziewałem się, że oprócz znakomitych warunków do pracy, ciszy i spokoju, znajdę tu kogoś bardzo bliskiego. Dom, choć niezbyt duży miał jedną zaletę: dwa duże garaże, z których jeden, większy przeznaczyłem od razu na urządzenie studia fotograficznego. Miałem już dość wynajmowanych pomieszczeń, które za każdym razem trzeba było adaptować do moich potrzeb, a i tłumaczyć właścicielom, co ja tam będę robić, kogo fotografować itp. Wkurzały mnie zawsze takie rozmowy. W końcu kogo to może obchodzić! Jestem wziętym fotografikiem, specjalizującym się w fotografii reklamowej, nie stronię też od fotografii artystycznej. szczególnie aktu.
Po kolejnej awanturze z właścicielem ostatniego pomieszczenia podjąłem decyzję: czas na własny dom i własne studio, gdzie nikt nie będzie „zaglądał mi do garów”. Na budowę nie miałem ochoty. Wiązało się to z kolejnymi awanturami, dyskusjami i nieodłącznymi „załącznikami” dla różnych decydentów, od których zależały wszelkie pozwolenia, zgody i inne duperele. Poszedłem do pośrednika i zaproponowanych mi domów wybrałem właśnie ten z uwagi na drugi garaż, w którym poprzedni właściciel miał jakiś sklep. Pomieszczenie było duże, przestronne, wysokie i posiadało pełne zaplecze sanitarne, łącznie z natryskiem. Był też niewielki magazynek, doskonale nadający się na ciemnię. Decyzję podjąłem natychmiast. Formalności załatwił pośrednik, mnie natomiast pozostała jedynie przeprowadzka i urządzanie. Wreszcie, po dwóch miesiącach wszystko było gotowe.

Pierwszy weckend lipca zapowiadał się wspaniale. Piękna pogoda, upał, czas wprost wymarzony na urlop. Ja niestety mogłem o nim tylko pomarzyć. Miałem kilka poważnych zamówień i o jakimkolwiek wyjeździe nie mogło być nawet mowy.
– Przecież nie będę całe dnie siedzieć w studio – pomyślałem – w końcu należy mi się choć parę godzin wypoczynku.
Wziąłem torbę ze sprzętem (zawsze można coś ciekawego znaleźć do fotografowania) i poszedłem do pobliskiego lasu. Zawsze lubiłem las, szczególnie w lecie, kiedy rozgrzane słońcem drzewa wydzielały wspaniały aromat, a przebijające się przez liście promienie dawały wspaniałe efekty świetlne. Lubiłem wtedy fotografować przyrodę.
Chodziłem po lesie już z dobrą godzinę, gdy nagle niebo pociemniało i niemal w jednej chwili wielkie krople deszczu zaczęły przebijać się przez korony drzew, wydając przy tym charakterystyczny szelest, potęgujący wrażenie. Schowałem się pod drzewo, myśląc, że może potrwa to tylko chwilę. Myliłem się! Z każdą sekundą deszcz przybierał na sile, przemieniając się w wielką ulewę. Nie było rady. Trzeba było wracać.
Byłem jakieś sto metrów od domu, mokrusieńki, gdy zobaczyłem, że na ganku przed moim domem ktoś stoi. Zdziwiłem się. Nie byłem przecież z nikim umówiony, a znajomi, którzy mogliby bez zapowiedzenia przyjść, byli na urlopach. Pchnąłem bramkę i podszedłem do ganku. Stojący na nim chłopak nie miał więcej jak 19 lat. Był tak jak i ja przemoczony, bawełniana koszulka, którą miał na sobie, przykleiła się do jego zgrabnego ciała, długie blond włosy posklejane wilgocią bezładnie spadały mu na czoło i twarz pokrytą kroplami deszczu. Wyglądał świetnie.
– Czekasz na kogoś?
– Nie, schroniłem się tylko przed deszczem. To pana dom? Przepraszam, zaraz sobie pójdę.
Przyjrzałem mu się z bliska. Miał bardzo ładną twarz, błękitne oczy niewinnego dziecka, w których błyskały figlarne ogniki i zniewalający uśmiech. Przesunąłem wzrokiem po jego postaci. Był bardzo zgrabny. Krótkie spodnie odsłaniały nieowłosione, młodzieńcze łydki, połyskujące teraz od wody. i pokryte gęsią skórką, podobnie jak jego ręce. Chłopak drżał.
– Nigdzie nie pójdziesz. Właź do środka. Przeczekasz deszcz, wysuszysz się, ogrzejesz. Jeszcze się przeziębisz – powiedziałem, otwierając drzwi.
– Dziękuję, ale to zbyteczne. Nie chcę sprawiać kłopotu!
– Podziękujesz, jak wyschniesz, a kłopotu nie sprawiasz żadnego – mówiłem, dziwiąc się samemu sobie, że tak właśnie postępuję.
Nie znałem przecież chłopaka zupełnie, choć jego twarz nie była mi obca. Gdzieś go musiałem już spotkać. Nie miałem zielonego pojęcia, gdzie. Miałem tylko nadzieję, że nie w kronice kryminalnej... Było w nim jednak, coś takiego, że przestało być dla mnie ważne kim jest i w jakim celu tu do mnie zawitał. Może faktycznie przechodził obok, złapał go deszcz i postanowił schronić się pod moim okapem. Przecież nie każdy młody człowiek, którego spotykamy przed domem od razu musi być złodziejem, czy bandytą. Spojrzałem jeszcze raz na niespodziewanego gościa. Drżał z zimna. Zrobiło mi się go żal.
– No już dość tego ociągania. Wchodź do środka, bo jeszcze się przeziębisz. – otworzyłem szeroko drzwi i puściłem go przed sobą.
Kiedy znaleźliśmy się w przedpokoju wyciągnąłem do niego rękę.
– Jestem Konrad, możesz mówić mi po imieniu.
– Tomek – odpowiedział, ściskając moją dłoń – Uwierz mi, nie chcę sprawiać ci
kłopotu, postałbym jeszcze trochę na ganku. Deszcz przestawał już padać, poszedł bym dalej.
– Nie ma o czym mówić. A teraz ściągaj te mokre ciuchy. Za tobą jest łazienka, weź gorący prysznic, to cię rozgrzeje. Zaraz przyniosę ci świeży ręcznik i coś suchego do przebrania.
– Dzięki.
Zaczął się rozbierać. Zdjął adidasy, spodnie, o wiele gorzej było z koszulką, oblepiającą jego tors.
– Pomóż mi, sam nie dam rady. Przykleiła się.
Podszedłem do niego, chwyciłem za dolny obrębek i powoli podnosiłem t-schirta do góry, odsłaniając coraz to bardziej jego piękne młodzieńcze ciało, całkowicie pozbawione owłosienia. Tomek podniósł ręce do góry i pochylił się ku mnie ułatwiając mi zadanie. Jeszcze jeden ruch i miałem koszulkę w ręce, a on stał przede mną jedynie w bardzo skąpych błękitnych slipkach, podkreślających jeszcze bardziej urodę i piękno jego opalonego ciała. Podobał mi się coraz bardziej. Pomyślałem, jak fajnie byłoby go fotografować, nie chciałem jednak proponować mu tego, by nie pomyślał, że chcę wykorzystać dość dziwną zresztą okazję.
Kiedy zniknął za drzwiami łazienki poszedłem do sypialni. Szybko rozebrałem się, przecież też ociekałem wodą. Wyjąłem z szafy czysty ręcznik kąpielowy, dla siebie bokserki, a dla Tomka nowe, jeszcze zapakowane slipy. Byliśmy mniej więcej tej samej postury, więc powinny być dla niego dobre. Założyłem bokserki i poszedłem pod drzwi łazienki. Zapukałem.
– Nie wygłupiaj się, wchodź śmiało!
Wszedłem i... zbaraniałem. Mój gość stał pod prysznicem, golusieńki i onanizował się. Nie krępował się zupełnie sytuacją, nie próbował nawet jakoś zasłonić, czy odwrócić się do mnie plecami. Przeciwnie: opuścił obie ręce wzdłuż ciała, odsłaniając całą swą nagość. Był niezwykle piękny. Jego prężący się penis poruszał się miarowo góra – dół. Nie był duży, za to bardzo kształtny, podobnie jak obkurczony worek kryjący jądra. Niewielki zarost pokrywający jego łono był starannie wymodelowany i krótko przystrzyżony. Ten widok sprawił, że poczułem, iż w moich bokserkach robi się coraz ciaśniej, a mój mały dopomona się pieszczot.
– Podobam ci się?
– Ogromnie! Chętnie zrobiłbym ci trochę zdjęć. Z tak pięknym modelem nigdy jeszcze nie pracowałem!
– Nie ma sprawy, kiedy tylko zechcesz! Nawet dziś. I wcale nie muszą to być tylko akty. Bardziej odważne fotki też. Nie przeszkadza mi to zupełnie. Szkoda, że nie masz dla mnie jakiegoś partnera. Można by zrobić sesję porno. – mówiąc to Tomek uśmiechnął się szelmowsko – ale wiesz, zanim pójdziesz po aparat, proponuję, żebyś ściągnął bokserki, zanim ci pękną!
Zanim zdążyłem zareagować na obie propozycje Tomek stał już przy mnie. Położył onie dłonie na moich biodrach i jednym pociągnięciem w dół pozbawił mnie majtek. Staliśmy naprzeciw siebie nadzy, podnieceni, czując wzajemnie bijące od nas ciepło. Tomek położył mi teraz dłonie na ramionach i wolniutko zaczął je przesuwać w dół po moich piersiach. Doszedł do sutków, zaczął je drażnić opuszkami palców. Czułem, jak naprężają się, twardnieją. On jednak nie przestawał. Pochylił nad nimi swoją twarz i zaczął delikatnie pieścić je swoim językiem. Uczucie było wprost niesamowite. Czułem mrowienie w kręgosłupie, jednocześnie moje ciało oblewała fala miłego ciepła. Tomek tymczasem, nie przestając zabawy moimi sutkami, schodził dłońmi coraz niżej. Czułem je na brzuchu, biodrach, pośladkach. Wreszcie poczułem, jak bierze do ręki mojego penisa. Zsunął delikatnie napletek, po czym kucnął przede mną i zaczął drażnić językiem żołądź, by po chwili wziąć całego penisa do ust. Zaczęła się szaleńcza praca jego języka, warg i dłoni, którymi pieścił moje jądra, wewnętrzną stronę ud, pośladki.
Początkowo stałem jak zahipnotyzowany, delektując się niesamowitymi wrażeniami, jakich z każdą sekundą, z każdym ruchem ust i języka Tomek mi dostarczał. Stanąłem w lekkim rozkroku, jednocześnie zacząłem masować Tomkowe ramiona, barki, plecy. Pochyliłem się nad nim, by moje ręce mogły sięgnąć jego wypiętej pupy. Wodziłem po niej dłońmi, schodząc w stronę rozdzielającego nią rowka. Wsunąłem tam palec, dotykając najbardziej strzeżonego miejsca jego ciała. Niemal w tym samym momencie poczułem silny skurcz moich mięśni i zanim zdążyłem ostrzec Tomka, eksplodowałem. Wypił cały ładunek. Jednak nie wypuszczał z ust mojego penisa, wysysając z niego ostatnie krople nektaru. Dopiero po chwili podniósł się, objął mnie ramionami i pocałował. Nasze ciała splotły się w uścisku. Czułem jego bliskość, ciepło bijące od jego rozgrzanego ciała i jego wyprężonego penisa, którym masował moje podbrzusze. Trwaliśmy tak chwilę spleceni ze sobą i pieszczący wzajemnie swoje plecy i pośladki, po czym Tomek rozluźnił uścisk, zrobił krok do tyłu, ujął w rękę swojego penisa i zaczął się onanizować. Nie trwało to długo, wystarczyło zaledwie kilka ruchów i cały jego ładunek wylądował na moim ciele, obficie zalewając brzuch i piersi. Chłopak rozsmarował go dokładnie na moim ciele, jakby wcierał najdoskonalszy z kosmetyków, po czym znów przywarł do mnie, wtulając się z całych sił. Czułem jak drży. Objąłem go ramionami i zacząłem całować.
Schodziłem wargami coraz niżej, całując i drażniąc jego sutki, płaski brzuch z lekko wypukłym pępkiem, wreszcie penisa i mosznę. Lizałem i brałem do ust jego jądra. Pachniały i smakowały wspaniale. Tomek stał w lekkim rozkroku, ułatwiając mi dostęp do tych klejnotów. Jego dłonie, podobnie jak przed chwilą moje błądziły po moich ramionach i plecach. Z każdym ruchem nasze podniecenie rosło. Obaj czuliśmy, że to co się wydarzyło nie zaspokaja naszych pragnień. Tomek podniósł mnie.
– Chodź pod prysznic.
Objąłem go i weszliśmy do kabiny. Stojąc blisko siebie, spłukiwaliśmy pot i spermę. Tomek sięgnął po żel. Nalał go sobie na dłoń i zaczął mnie mydlić. Robił to bardzo dokładnie, pieszcząc przy tym każdy niemal centymetr mojego ciała, powodując przy tym kolejną faję podniecenia.
– Teraz twoja kolej – powiedział podając mi pojemnik z żelem.
Wziąłem od niego butelkę i z wielką starannością mydliłem i masowałem jego piersi, brzuch, biodra. Odwrócił się. Zacząłem mydlić jego plecy, pośladki. Tomek stanął w rozkroku, oparł się rękoma o ścianę kabiny, pochylając się do przodu.
– Chcę, żebyś wszedł we mnie! – powiedział wypinając się.
Tego nie trzeba było mi powtarzać!!! Ująłem w dłonie mojego penisa, kilkoma ruchami doprowadziłem go do pełnego wzwodu i sztywności po czym przymierzyłem się i jednym zdecydowanym ruchem podałem swoje biodra do przodu, przytrzymując jednocześnie rękoma Tomkowe biodra. Chłopak jęknął, ale nie uciekł. Staliśmy tak chwilę bez ruchu, by przyzwyczaił się do nowej sytuacji. W tym czasie moje dłonie zaczęły wędrówkę po jego piersiach, brzuchu, by wreszcie dotrzeć do penisa. Ująłem go w dłoń i zacząłem miarowo poruszać. Jednocześnie zacząłem poruszać biodrami wsuwając i wysuwając penisa do Tomkowej pupy. Doznałem niesamowitego uczucia, spotęgowanego jeszcze przez chłopaka, który dopasowując się do mojego rytmu zaczął poruszać biodrami. Jeszcze kilka ruchów i po raz drugi tego popołudnia strzeliłem, tym razem zalewając wnętrze pięknego ciała. Niemal w tym samym momencie strzelił i Tomek, a jego biała, gęsta sperma wylądowała na ścianie kabiny. Wyszedłem z niego, obróciłem przodem do siebie, przytuliłem i długo, namiętnie całowałem.
Kiedy obaj doszliśmy już do siebie i spłukali spermę, pot i resztki podniecenia wytarliśmy się wzajemnie i, nie ubierając niczego, przeszliśmy do pokoju. Zmęczeni, nadzy, i szczęśliwi opadliśmy na kanapę, przed tym jednak przyniosłem z lodówki puszki z zimnym piwem. Nie wiem, jak długo tak siedzieliśmy, wtuleni w siebie i zamyśleni. Na nowo przeżywając to, co przeżyliśmy.
– Wiesz – odezwał się w pewnej chwili Tomek – to było najwspanialsze doznanie, jakie mogłem przeżyć. Warto było specjalnie zmoknąć!
Nie zrozumiałem tego, co powiedział.
– Muszę ci się do czegoś przyznać. To nie był przypadek, że spotkałeś mnie przed swoim domem. Jesteśmy sąsiadami. Kiedy tylko się wprowadziłeś od razu wpadłeś mi w oko. Szukałem sposobu, by cię poznać. Robiłem różne rzeczy, ty jednak nie zwracałeś na mnie najmniejszej uwagi. Dziś, kiedy moi starzy wyjechali na urlop, kiedy widziałem jak wyszedłeś na spacer i jak niespodziewanie lunął deszcz przyszedł mi do głowy ten pomysł. Okazał się trafny. Mam tylko nadzieję, że nie gniewasz się na mnie!
Słuchałem oniemiały, nie wierząc własnym uszom. I wtedy dopiero zrozumiałem, skąd znam jego twarz. Widywałem go przecież codziennie, od pół roku. Objąłem Tomka i przytuliłem do siebie jeszcze mocniej.
– Nie, nie gniewam się na ciebie!!! Zastanawiam się tylko, gdzie ja dotąd miałem oczy!!!
– To już twój problem!!! A teraz do rzeczy, kiedy robimy zdjęcia? Może jutro? Zadzwonię do kumpla, może zgodzi się pozować ze mną. Chcesz?

Od tego dnia Tomek był częstym gościem w moim domu. Stał się przyjacielem, kochankiem i najwspanialszym modelem, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Ten dzień zmienił jeszcze jedno w moim życiu: pokochałem deszcz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Podoba się??
Tak
100%
 100%  [ 2 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
mlodzik84
Mało aktywny
Mało aktywny



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 0:19, 02 Lip 2006    Temat postu:

baaaaardzo fajne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Podoba się??
Tak
100%
 100%  [ 2 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
murdoc
VIP
VIP



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:34, 02 Lip 2006    Temat postu:

fane z tymze, "ale to juz tutaj bylo"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Podoba się??
Tak
100%
 100%  [ 2 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
Adi_17
Mało aktywny
Mało aktywny



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Rybnika

PostWysłany: Pon 1:25, 03 Lip 2006    Temat postu:

ciekawe i interesujące - naprawdę Smile nawet przeżyć mozna, że to nie Twojego autorstwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum WWW.GAYCITY.COM.PL Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin